Niedawno antpolonistka Tokarczuk, odebrala w Oslo Nagrodę Nobla za antypolskość. Jej poprzednicy wcale różowi nie byli. Miłosz, ukradł wiersz aresztowanemu przez żydowskie NKWD nauczycielowi, o czym przyznał się w Tygodniku Solidarność, Szymborska, wielbicielka Stalina i niszczenia Kościoła, podpisała się pod wyrokami na duchownych w 1951 roku razem z 53 innymi żydowskimi komunistami.
O Wałęsie nie wspomnę.
Ktoś, kto śrubokrętem, łopatą. widłami, który wyszedł z rynsztoka nagle staje się autorytetem, tylko dlatego, że otrzymał nagrodę, którą wystawiały izraelskie służby.