Ks. Mjr. Bańkowski - Wyklęty - zapomniany.
Wobec braku dowódcy istniejących nadal oddziałów AK przyjął funkcję ich komendanta na powiat Wołkowysk. Pełnił ją bardzo krótko. Po kilku miesiącach został aresztowany przez sowieckie organy bezpieczeństwa. Oskarżono go, że był kierownikiem AK na obszar wołkowyski, noszący kryptonim „Żądło”. Poddano go bardzo brutalnemu śledztwu, najpierw w Grodnie, a później w Mińsku, gdzie zajmował się nim osobiście szef białoruskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego Ławrientij Canawa. Uznano go winnym i skazano na 25 lat łagrów.
Jeszcze szybciej niż ksiądz Antoni Bańkowski do sowieckiego więzienia trafił ks. Albin Horba z Międzyrzecza. Oskarżony został m.in. o to, że był organizatorem i kierownikiem polskiej podziemnej organizacji „Armia Krajowa”. Zarzucono mu również, że w 1941 r. witał i chwalił Niemców, sprzyjał im i rzucał oszczerstwa na władzę sowiecką. Skazany został na 8 lat łagrów i 5 lat pozbawienia praw obywatelskich.