Relacje naocznych świadków morów UPA na ludności Polskiej: - Nocą i przy pełnym zaskoczeniu, stosując najbardziej makabryczne metody, wybito tam ponad 150 rodzin polskich. To pierwszy masowy mord na terenie naszej parafii. Zginął tam mój wujek Lipina Franciszek z całą rodziną, która składała się z 6-ciu osób. Ukraińcy opowiadali, że po zabiciu ojca, matki i starszego rodzeństwa, żył jeszcze najmłodszy ich syn, liczył zaledwie dwa latka. Dziecina nie rozumiała co się stało, zrozpaczona, głodna i wyziębiona szarpała zwłoki matki, ojca, brata i siostry, krzyczała przy tym przeraźliwie. Tymczasem ukraińscy zbrodniarze (dziś na Ukrainie - bohaterzy UPA), naśmiewali się z dziecka, tak przez cały dzień, potem to biedne dziecko zabili.Ukrainki opowiadały, że nie mogły przez dłuższy czas domyć podłogi z której wychodziła żywa krew, mówiły, że to kara Boża za znęcanie się nad „detyną”. " Antonina Uleryk
top of page
bottom of page