W kinie jidysz prym wiodły filmy obyczajowe i komedie. Jednak w dwóch przypadkach – „Ślubowania” i „Dybuka” - sięgnięto po tematykę związaną z żydowskim mistycyzmem i żydowskimi legendami. „Dybuka” zrealizowano w oparciu o dramat klasyka literatury jidysz Szymona An-skiego, który powstał po wyprawie etnograficznej do żydowskich miasteczek na Wołyniu i Podolu. Film odzwierciedla historię opętania młodej dziewczyny, tęskniącej za zmarłym kochankiem, przez dybuka, czyli ducha wcielającego się w ukochaną osobę.
Adaptację An-skiego traktowano jako zamierzenie prestiżowe, a reżyser Michał Waszyński uważał ją za swą życiową szansę. W rezultacie powstał film niebanalny w sferze treści i atmosfery, utrzymany na dobrym poziomie artystycznym. Sugestywnie przedstawiono w nim wierzenia i obyczaje małomiasteczkowej żydowskiej społeczności. Szczególnie dobrze wypadły - efektownie prowadzone i pięknie zrytmizowne - sceny tańców weselnych, w czasie których następuje akt opętania. Urzekająca jest scenografia (ryneczek, cmentarzyk, wnętrze synagogi) i zróżnicowane kostiumy. A zdjęcia Alberta Wywerki zgrabnie podkreślają kontrasty czerni i bieli.
W tekstach poświęconych filmowi chętnie doszukiwano się związków z polską tradycją literacką i plastyczną. Powoływano się na wpływy Mickiewicza i Wyspiańskiego, Grottgera i Podkowińskiego. Podkreślano zwłaszcza, że postać Cadyka przypomina Guślarza z „Dziadów”, a cmentarz - obrazy wspomnianych malarzy. Tak podsumowywał to profesor Toeplitz: „zapożyczenia z najlepszej polskiej romantycznej tradycji są interesujące i w efekcie na pewno uszlachetniające film”.
W „Dybuku” występuje cały zespół dobrych aktorów z żydowskich teatrów. Wśród nich wyróżnia się kreujący Cadyka wybitny artysta Abram Morewski, który postać tę grał wielokrotnie w teatrze.